Zjadasz jogurt. Do końca, bo wiesz, że nie wolno wyrzucać z resztkami. Wrzucasz kubek do żółtego worka lub kontenera. Masz nadzieję, że trafi do recyklingu, bo los planety i przyszłych pokoleń nie jest Ci obojętny. Ale czy wiesz, co się z tym kubkiem dalej dzieje? Przejdźmy się śladami recyklingu i zobaczmy, co znajdziemy po drodze.
Plastikowe towarzystwo w żółtym kontenerze
Obok Twojego kubka w kontenerze znajdzie się masa innych plastikowych odpadów, np.:
- butelki po wodzie mineralnej,
- plastikowe i metalowe zakrętki,
- foliowe torebki,
- reklamówki,
- kartony po mleku i napojach,
- aluminiowe puszki po piwie.
Skoro mają trafić do recyklingu, to nie nazwiemy ich śmieciami, prawda? Mają przecież długą drogę do pokonania i wiele do roboty.
Śmieciarką w dalszą drogę
- Wszystkie trafiają do sortowni, gdzie rozdziela się je na poszczególne frakcje ze względu na materiał i kolor.
- Przejmuje je centrum recyklingu.
- W postaci sprasowanej idą do hal produkcyjnych.
- Rozdrabnia się je na płatki w specjalnym młynie.
- Lądują w wytłaczarce jako dobrze wysuszone płatki, a wychodzą jako regranulat o różnym zabarwieniu i granulacji.
- Granulat przejmuje maszyna do przetwórstwa tworzyw sztucznych, a z niej wyciąga się kolejne plastikowe opakowanie, butelka czy inne przedmioty – czyli produkty z tworzywa sztucznego pochodzącego z odzysku (recyklingu), zwane w skrócie PCR.
W ten sposób jakaś część Twojego kubka po jogurcie może z powrotem do Ciebie trafić w postaci: kurtki, polarowej bluzy, pojemnika z kremem, plażowego klapka, doniczki albo butelki.
Co na to ekologia i biznes
Z punktu widzenia ekologii PCR ma ogromny sens – nawet o 75–80% może się obniżyć emisja CO2 w takim powtórnym przetworzeniu w stosunku do produkcji „oryginału”. Poza tym zużywa się znacznie mniej energii i wody.
No i mniej odpadów pływa w morzu czy zalega w lesie. O wysypiskowych górach nie wspominając.
A jak wygląda produkcja PCR z punktu widzenia firmy potrzebującej zapakować w coś swoje produkty?
Ochrona przyrody i zmiana modelu gospodarki stały się koniecznością, nie fanaberią czy marzeniami ekologów. Trudno, żeby nagle zaprzestać produkcji w ogóle, dlatego należałoby postawić na zrównoważony rozwój firmy i stosować materiały typu R-PET i R-HDPE, R-PP.
To znaczy, że już na etapie projektu powinna paść decyzja o tym, że używane materiały i surowce zostaną puszczone w gospodarczy obieg. Pozwoli to w dużym stopniu je odzyskać, co będzie opłacalne zarówno ekonomicznie, jak i ekologicznie.